top of page

WŁADCA DUSZ

       

       „Rumpelstiltskin”to film luźno inspirowany baśnią braci Grimm pod tym samym tytułem. Zainteresowanych zgłębieniem tematu odsyłam wprost do lektury baśni, bądź do przeczytania jej streszczenia – choćby na wikipedii.

XV – wieczni mieszkańcy bliżej nieokreślonej miejscowości swego czasu nie obeszli się najlepiej z pewnym garbatym, szpetnym i kuśtykającym karłem. Choć zapłacił on jakiejś dziewczynie szczerym złotem za jej pierworodne dziecko, ta w ostatniej chwili wycofała się z transakcji i wyruszyła za nim w pogoń wraz z całą bandą uzbrojonych po zęby (głównie w widły i pochodnie) sąsiadów. Zapędzony na skraj klifu karzeł broni się do ostatniej chwili, jednakże w wyniku fortelu jednej z kobiet, która odgaduje jego imię, zostaje zamieniony w kamień, który następnie wrzucono do morza. Następnie rzecz przenosi się do Los Angeles lat dziewięćdziesiątych. Shelley samotnie wychowuje malutkiego synka, gdyż jego ojciec – policjant zginął na służbie, nie doczekawszy nawet porodu. W jakimś starym antykwariacie natrafia na kamień... no sami już pewnie się domyślacie jaki kamień. Postanawia kupić go do swego mieszkania, gdyż podobno posiada on właściwość spełniania życzeń. Shelley życzy sobie, by odwiedził ją jej tragicznie zmarły mąż i zobaczył swego potomka. W nocy życzenie się spełnia. Rano okazuje się, że kosztem spełnienia życzenia jest przywołanie do świata żywych Rumpelstiltskina, który zrobi wszystko, by zdobyć duszę małego chłopczyka.

        Akcja filmu choć prosta jak konstrukcja cepa, chwilami nie trzyma się kupy. Akcenty humorystyczne filmu opierać miały się przede wszystkim na sytuacji, w jakiej znalazł się przeniesiony ze średniowiecza do końcówki XX wieku karzeł. Stąd oczywiście zobaczywszy ciężarówkę z uznaniem mówi, że kowal musiał się nieźle napracować itp. Momentami bawi to bardziej, momentami mniej, na ogól jednak mniej i zbyt oryginalne nie jest („Jankes na dworze Króla Artura”, „Goście, goście”, czy wybierając bardziej z półki z horrorami – choćby „Czarnoksiężnik”). Choć wszystko dziwi naszego złego bohatera, to warto zauważyć, że bez problemu potrafi on np. kierować motocyklem czy ciężarówką. Fabuła jest zatem błaha. Niestety poziomem dostrajają się do niej aktorzy. Efekty specjalne za to są nie najgorsze, ale w roku 1995 niejednokrotnie widywaliśmy na ekranie już bardziej spektakularne rzeczy. Naprawdę fajna jest muzyka.

        Reasumując, „Rumpelstiltskin” (w polskiej dystrybucji video nie wiedzieć czemu „Władca dusz”) to taki komediowy horror akcji, który nikogo raczej nie przestraszy. Niestety nie każdego też rozśmieszy. O ile mnie, jako dwunasto bądź trzynastolatka szczerze bawił, o tyle obecnie jest zupełnie inaczej. Fajnie, że film jest krótki i nie nudzi. Można obejrzeć. Reżyser po względnym sukcesie „Karła” (Leprechaun), postanowił pójść za ciosem i spróbował jeszcze raz zagrać tę samą melodię w nieco innej aranżacji. Wyszło średnio.

Kim Johnston Ulrich (Shelley Stewart); Tommy Blaze (Max Bergman); Allyce Beasley (Hildy); Max Grodénchik (Rumpelstiltskin); Vera Lockwood (Matilda); Jay Pickett (Russell Stewart); Sherman Augustus (John McCabe); Valerie Wildman (Nedda); Jack McGee (Detective Ben Smith); Mark Holton (Huge Man); Donna Barnes (Mother at Stream); Marsha Dietlein (Young Mother); Ben Marley (Deputy Joe); Elmarie Wendel (Gypsy Woman); Rachel Duncan (Little Girl at Stream); Robert Harvey (Doctor Anzinger); Eric Lawson (Sheriff); Judith Drake (Woman Deputy); Madalyn Carol (Village Mother); Ted Haler (Biker); Don Dowe (Deputy Barnes); Ousaun Elam (Car Jacker); John Ducey (Deputy Kalish); Caren Caty (Village Woman); Lisa Simmons (Village Woman); Stephanie Jones (Young Girl); Rick Barker (Tanker Driver); Patrick Massett (Deputy Marley); Shaun Smith (Graveyard Zombie); Brianna Ferraro (Baby John); Brittani Ferraro (Baby John); Rachel Abrams (Baby in Europe).

Reżyseria: Mark Jones;

Scenariusz: Mark Jones, Joe Ruby;  

Muzyka: Charles Bernstein;

Zdjęcia: Douglas Milsome.

USA 1995, 87 min.

Produkcja: Nancy Paloian, Michael Prescott, Joe Ruby, Ken Spears / Republic Pictures, Prescott-Jones

bottom of page