top of page

SMĘTARZ DLA ZWIERZAKÓW 2

     Na planie filmowym dochodzi do tragedii. Na oczach swego syna, w wypadku będącym następstwem nieszczęśliwego zbiegu okoliczności ginie słynna gwiazda filmowa. Ojciec chłopca postanawia, iż najlepsze co obaj mogą teraz zrobić, to spróbować zacząć żyć „od nowa” i porzucić obecne miejsce zamieszkania. W taki oto sposób Chase (ojciec- znany z „Ostrego dyżuru” Anthony Edwards ) i Jeff (syn – w tej roli stojący u progu kariery Edward Furlong) Matthewsowie pojawiają się w znanej nam z pierwszego „Pet Sematary” miejscowości Ludlow (związanej zresztą z ich przeszłością). I na tym w zasadzie kończą się powiązania z poprzednikiem filmu, nie licząc oczywiście samej koncepcji przywracającego z martwych do życia zarówno zwierzęta jak i ludzi indiańskiego cmentarzyska, która została oczywiście w całości w sequelu powielona. Ponadto odnotować należy, że znane widzowi z pierwszej odsłony „Smętarza...” smutne losy rodziny Creedów funkcjonują w społeczności Ludlow przedstawionej w omawianym filmie w charakterze kanwy do upiornych opowieści snutych z lubością w letnie wieczory podczas pieczenia kiełbasek przy ognisku, a dawny dom nieszczęśników, jak wskazuje jedno z ujęć nie znalazł do tej pory nowych nabywców. Ale pozostawiając Creedów i wracając do Matthewsów: Panowie wprowadzają się do nowego domu, Chase, który jest weterynarzem rozpoczyna praktykę a Jeff idzie do nowej szkoły, gdzie nie wszystkim przypada do gustu fakt, iż jest synem słynnej gwiazdy, będącej niegdyś chlubą zarówno tej właśnie placówki edukacyjnej jak i całego miasteczka. W zasadzie jedynym jego przyjacielem staje się Drew Gilbert – grubasek, który podobnie jak Jeff pełni rolę szkolnego outsidera. Ponadto chłopiec ten ma jeszcze problemy w domu, gdzie mieszka z matką oraz bardzo apodyktycznym ojczymem – szefem miejscowej policji Gusem. W przypływie złości Gus zabija ukochanego psa Drew. Chłopiec wraz z Jeffem postanawia zakopać swego pupila na owianym legendą indiańskim cmentarzysku... Dalszego przebiegu akcji możemy się domyśleć: Zowie – bo tak nazywał się pies powraca i rozpoczyna łańcuszek tragicznych wydarzeń… Dodatkowo Jeff naocznie przekonując się o mocy „Smętarza” staje się coraz bardziej ogarnięty wizją zakopania na nim swojej tragicznie zmarłej mamy.

Jakby więc nie patrzeć, w dużej mierze odgrzewane kotlety, choć ukazane z nieco innej perspektywy niż w pierwszej części filmu. I ta właśnie inna perspektywa mogła być motorem napędowym scenariusza. Rozterki moralne nastolatka, związane z pokusą pochowania bliskich mu osób na cmentarzu przywracającym zmarłych do życia mogła stanowić materiał na całkiem niezły film. Niestety film wobec swego poprzednika jest bardzo spłycony (a przecież już w przypadku „Pet Sematary” wspominałem, iż jest on znacznie mniej głęboki, niż jego literacki pierwowzór). Uzmysławia to nam, że sukces „Pet Sematary”, w większej mierze musiał być oparty na kunszcie Stephena Kinga jako scenarzysty, niż na reżyserskich umiejętnościach Mary Lambert. Choć na tle jej jeszcze późniejszych dzieł i „Pet Sematary 2” musi robić nie najgorsze wrażenie.

Muszę przyznać, że z pierwszej projekcji filmu, miałem jak najgorsze wrażenia. Kiedy jednak przysiadłem do niego po raz drugi, oceniłem go nieco przychylniejszym okiem. Naprawdę rade dają aktorzy, którzy w zdecydowanej większości wypadli o kilka klas lepiej niż obsada „Pet Sematary”, która była pietą achillesową filmu. Clancy Brown w roli Gusa zasługuje na szczególne wyróżnienie – rola ta stanowiła swoiste preludium przed niewiele późniejszą świetną kreacją w innym, związanym w bardziej bezpośredni sposób z twórczością Kinga dziele „Shawshank Redemption” , ale i reszta aktorów daje z siebie więcej niż można, by w miarę uwiarygodnić dość kiepsko naszkicowane postacie. Realizacyjnie film stoi na dobrym poziomie – solidna produkcja z połowy lat 90 tych. Na plus również kilka efektów gore i dość ciekawa, choć momentami zupełnie nie podążająca za ekranowymi wydarzeniami muzyka.

Największym minusem filmu jest scenariusz: błahe, niejednokrotnie kompletnie niewiarygodne postacie oraz absurdalne pozbawione zasad logiki wydarzenia. On i kilka innych aspektów sprawia, że film można określić jako „dziwny”. Widać, że historię opowiedzianą w „Pet Sematary” starano się otoczyć klimatem rodem z „Braindead” Petera Jacksona. Niektóre podobieństwa wydają się być bardzo nachalne, jak choćby scena wspólnego spożywania posiłku przy stole zarówno przez bohaterów żywych, jak i tych „żywych inaczej”. Tyle tylko, że talentowi Lambert daleko do talentu Jacksona jak z Ludlow w stanie Maine do Nowej Zelandii. Niesamowicie dziwne wydaje się zakończenie filmu, podczas którego, w postaci przypominających te znane z nagrobków fotografii ukazane zostały wszystkie osoby uśmiercone w filmie. Równie mieszane uczucia budzi scena nocnej fantazji Chase`a w której kocha się on z żoną, która w kolejnym ujęciu (nawiasem mówiąc będącym najprawdopodobniej zgrabnym „body double”) ukazana zostaje jako naga kobieta z psim pyskiem zamiast głowy.

Wszystko to sprawia, że mamy do czynienia z filmem dziwnym, poprawnie zrealizowanym, momentami nielogicznym i generalnie poza kilkoma dziwnymi zabiegami nie wyrastającym ponad przeciętność. Można obejrzeć – dostateczny.

Edward Furlong (Jeff Matthews); Anthony Edwards (Chase Matthews); Clancy Brown (Gus Gilbert, szeryf); Jared Rushton (Clyde Parker); Darlanne Fluegel (Renee Hallow); Jason McGuire (Drew Gilbert); Sarah Trigger (Marjorie Hargrove); Lisa Waltz (Amanda Gilbert); Jim Peck (Quentin Yolander); Len Hunt (Reżyser Frank); Reid Binion (Brad); David Ratajczak (Stevie); Lucious Houghton (Lalkarz); Wilbur Fitzgerald (Asystent reżysera); Elizabeth Ziegler (Operator kamery); Ken Fisher (Asystent operatora); Gil Roper (Elektryk); Robert Easton (Ksiądz); Judson Vaughn (Reporter); Bruce Evers; Janell McLeod (Nauczycielka); Christy Dennis (Susan); Rick Andosca (Patolog); Joe Dorsey (Dozorca); Donna Lowry (Prezenterka); Emily Woodward (Matka bliźniaczek); Amanda Mitchell (Krzycząca bliźniaczka); J.L. Parker (Kierowca ciężarówki); Bart Mixon (Technik)

USA, 1992, 100 min

Produkcja: Ralph S. Singleton / Paramount Pictures; Columbus Circle Films.

 

Reżyseria: Mary Lambert;

Scenariusz: Richard Outten;

Muzyka: Mark Governor;

Zdjęcia: Russell Carpenter

follow us:

© 2014 by Michał Kotkowski. Proudly created with Wix.com

  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • c-youtube
bottom of page