top of page

ZAKONNICA

       

  

      Polski dystrybutor „najmroczniej części ze świata >>Obecności<<” zachęcał do obejrzenia filmu w następujący sposób: „Kiedy młoda zakonnica odbiera sobie życie w klasztorze w Rumunii, nękany zmorami z przeszłości ksiądz i nowicjuszka, która ma właśnie złożyć śluby zakonne zostają wysłani przez Watykan, aby zbadać tę sprawę. Wspólnie odkrywają niechlubny sekret zakonu. Ryzykując nie tylko własnym życiem, ale też swoją wiarą i duszami, stawiają czoła złowrogiej sile pod postacią tej samej demonicznej zakonnicy, która po raz pierwszy przerażała widzów w >>Obecności 2<<. Natomiast opactwo staje się straszliwym polem walki toczącej się między żywymi i potępieńcami”.

      Obrodziło nam filmami o tematyce „kościelnej” we wrześniu 2018 roku. W czasie, gdy do naszych kin ludzie tłumnie ruszyli na „Kler” Wojciecha Smarzowskiego, na rynku globalnym nadspodziewanie dobry wynik (najlepszy spośród wszystkich tytułów z uniwersum „Obecności”) wykręcała „Zakonnica”. Strasznie mnie to dziwiło, gdyż obie części „Conjuring” to filmy co najmniej bardzo dobre, zaś po „Zakonnicy” nie spodziewałem się wiele więcej ponadto, co zobaczyłem na ekranie w trakcie projekcji pierwszej „Annabelle”. Zasadność moich przeczuć potwierdziła wizyta w kinie. „Zakonnica” to film dokładnie na tym poziome co „Annabelle” i jednocześnie sporo gorszy od „Annabelle: Creation”. Jak w przypadku filmu o upiornej lalce, również w przypadku opowieści o demonicznej zakonnicy nie wykorzystano olbrzymiego potencjału drzemiącego w tej postaci.

      Atuty filmu to oczywiście bardzo sprawna realizacja (ciekawa muzyka, zdjęcia i charakteryzacja) i dość przyjemna, aczkolwiek momentami może nacechowana zbytnią ekspresją gra aktorów. Spośród trójki głównych bohaterów – Ojciec Burke (Demian Bichir) wygląda jak wypadkowa Lancastera Merlina i Indiany Jones'a – całkiem poprawna rola. Taissa Farmiga – jako Siostra Irene, raczej nie zaskoczy miłośników horrorów. Podobnie jak w dwóch seriach „American Horror Story”, jej postać jest uduchowiona, nieco nadwrażliwa a przede wszystkim dobra. Najmniej natomiast z tej trójki znany Jonas Bloquet wcielający się w rolę „Francuzika”, całkiem dobrze poczyna sobie jako niemalże klasyczny „wioskowy idiota”. Ponadto film raczej nie nuży. Akcja zawiązuje się błyskawicznie. Fabuła nie ma praktycznie żadnych przestojów. Ogląda się go zatem całkiem fajnie.

      Największym zarzutem natomiast, jaki można postawić twórcom, jest grzech niezdecydowania. Zdecydowanie bliżej niż do „Obecności” jest temu filmowi do „Van Helsinga”, żeby nie powiedzieć, że do „Indiany Jonesa” lub „Goonies”. Mamy tu naprawdę dużo elementów kina przygodowego, na czym niewątpliwie horror nie zyskuje. Oprócz tego autorzy nie oparli się również pokusie wprowadzenia akcentów humorystycznych – głównie za sprawą postaci „Francuzika”, która – choć jak wspomniano – zagrana została nienagannie, to jest w mojej opinii w produkcji, którą reklamuje się jako „najmroczniejszą historię” ze świata „Obecności” nie do końca potrzebna. Idąc dalej – choć akcja toczy się wartko, to scenariusz nie prezentuje są niczego szczególnie ciekawego. Sprawia wrażenie pisanego na siłę – tylko po to, by wprowadzić raz jeszcze na ekran postać zakonnicy, tak entuzjastycznie przyjętej przez widzów przy okazji „Obecności 2”.

      Sam zaś demon pod postacią zakonnicy – czyli niejaki Valak – markiz węży, prezentuje się odpowiednio. Nie można jednak oprzeć się wrażeniu, że dozowany na ekranie w ilościach takich jak w drugiej odsłonie „Obecności” znacznie zyskałby na powadze. Tu zarówno samego Valaka, jak i innych zakonnic – straszydeł, jest chyba momentami odrobinę za dużo. A jeśli nie zbyt dużo – bo dobrych straszydeł w sumie nigdy za wiele – to może powiem, że nie zawsze ich występy są w wystarczający sposób uzasadnione potrzebami scenariuszowymi.

Obejrzeć można jak najbardziej, ale zbyt wiele grozy tu nie uświadczycie. Najmroczniejsza historia, ze świata „Obecności” to na pewno nie jest. Gdyby na siłę zaś starać się tu szukać jakiegoś „naj”, to można by „Zakonnicę” uznać za najweselszą z tychże historii.

 

Demián Bichir (Father Burke); Taissa Farmiga (Sister Irene); Jonas Bloquet (Frenchie); Bonnie Aarons (The Nun); Ingrid Bisu (Sister Oana); Charlotte Hope (Sister Victoria); Sandra Teles (Sister Ruth); August Maturo (Daniel); Jack Falk (Daniel); Lynnette Gaza (Mother Superior); Ani Sava (Sister Jessica); Michael Smiley (Bishop Pasquale); Gabrielle Downey (The Abbess); David Horovitch (Cardinal Conroy); Tudor Munteanu (Grigore); Lili Bordán (Waitress - Marta); Scarlett Hicks (Scarlett); Izzie Coffey (Student); Jared Morgan (Marquis); Laur Dragan (Villager); Eugeniu Cozma (Villager); Manuela Ciucur (Sister Christine); Beatrice Péter, Ana Udroiu, Andreea Sovan, Dana Voicu, Andreea Moldovianu, Beatrice Rubica, Claudia Susanu (wszystkie - Praying Nun); Boiangiu Alma (Demonic Nun); Gabriela Irina Dinca (Demonic Nun); Dee Bradley Baker (Demonic Voice); Debra Wilson (Demonic Voice); Mark Steger (Duke); Lidiya Korotko (Barmaid); Emma Appleton (Elena); Jonny Coyne (Gregoro); Natalie Creek    (1950's Catholic School Girl); Flynn Hayward (Sister Samantha); Daniel Mandehr (Farmer Jozef); Samson Marraccino (Timothy); Jamie Muscato (Father Patino); Lourdes Nadres (Nun); Simon Rhee (Holy Man 1); Sandra Rosko (Captured Nun); HayRae Rummel (Catholic School Girl); Claudio Charles Schneider (Demon).

Reżyseria: Corin Hardy;

Scenariusz: Gary Dauberman, James Wan;  

Muzyka: Abel Korzeniowski;

Zdjęcia: Maxime Alexandre.

USA 2018, 95 min.

Produkcja:  Richard Brener, Michael Clear, Gary Dauberman, Walter Hamada, Dave Neustadter, Hans Ritter, Peter Safran, James Wan, Todd Williams / Atomic Monster, New Line Cinema, The Safran Company, Warner Bros.

bottom of page