

NOC DEMONÓW 2: ZEMSTA ANGELI
Ilekroć oglądam ten film, wyruszam w wielką podróż sentymentalną... Gdzieś między 1997 a 1998 rokiem. W oddali widać niechybnie zbliżający się zmierzch wypożyczalni video. Na rynku pojawiają się pierwsze modele odtwarzaczy DVD, ale swoje robią przede wszystkim telewizje kablowe, oferujące coraz większą liczbę kanałów (pojawia się między innymi HBO). Wypożyczalnie kaset VHS wówczas jednak jeszcze istnieją i prosperują na tyle dobrze, że swoje „nadwyżki magazynowe” sprzedają nie jak w późniejszych latach po symbolicznej złotówce, ale za okrągłą dychę, co ówcześnie stanowi kwotę niemałą, za którą można swobodnie kupić chociażby ze 3- 4 paczki fajek. W tym właśnie okresie wpadamy do największej wypożyczalni w naszym mieście z kumplami z podstawówki, z mocnym postanowieniem zainwestowania swej kasy w jakiś soczysty horror. Kumpel przede mną kupuje „W mocy demona” - bliżej nieznane nam dzieło, ale wyglądające nam na zacne, bo z rogatym demonem i roznegliżowaną babą na okładce. Ja muszę zadowolić się „Nocą demonów 2”, której okładka prezentowała się nieco mniej czadowo. Okazało się jednak, że to w moje ręce wpadła prawdziwa perełka. Film bez którego (obok „Egzorcysty”) nie mógł się obyć już do końca podstawówki żaden z naszych maratonów horroru. „W mocy demona” natomiast okazało się filmem strasznie słabym (nawiasem mówiąc, i tak odkupiłem go od rzeczonego kumpla – już wtedy byłem mocno zwichnięty na punkcie horrorów).
Kilka słów o fabule: Nieopodal znanego nam z pierwszej części Hull House znajduje się katolicka szkoła, w której o edukację uczęszczających do nich nastolatków dbają przede wszystkim Ojciec Bob i Siostra Gloria. Podczas Halloween grupka mniej lub bardziej ułożonych uczniów, wyrusza do owianej złą sławą rezydencji zabierając ze sobą siostrę znanej nam z pierwszej części Angeli. Na miejscu odprawiają pogański rytuał, który przywołuje uśpione demony tego miejsca. Kiedy strach zaczyna zaglądać im w oczy, młodzianie decydują się wracać do szkoły. Problem polega jednak na tym, że jedna z dziewcząt zabiera z Hull House szminkę. W obliczu śmiertelnego zagrożenia staną teraz wszyscy uczniowie bawiący się beztrosko podczas halloweenowego party.
Jak przystało na sequel w starym, dobrym stylu znanym nam z lat osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych, wszystkiego mamy tu więcej. Więcej demonów, więcej akcji(hurra!), więcej seksu, nagości, więcej akcentów humorystycznych, ale przede wszystkim więcej jakości. Pomimo tego że film bez absolutnie żadnej krępacji powiela rozwiązania z części pierwszej (znowu mamy tu taniec Angeli do demonicznej muzyki - tym razem Morbid Angel – Rapture, znowu mamy akcję ze szminką i ogromnym podtekstem seksualnym, wreszcie znowu mamy tu niemal ten sam całokształt rozwiązań fabularnych), to trzeba przyznać, że jest filmem lepszym. Nie tylko wszystkiego mamy więcej, ale wszystko prezentuje się lepiej. Lepsza gra aktorów (choć nazwiska niemal wyłącznie anonimowe), lepiej wygląda charakteryzacja, zdecydowanie lepsze są efekty specjalne. Jest tu dużo scen zapadających w pamięć, vide gra w koszykówkę głową, dłoń na tylnym siedzeniu samochodu czy wszystkie sceny z wodą święconą. Film praktycznie nie nudzi, nie rozkręca się tak niesamowicie wolno, jak część poprzedzająca. Mimo tego mojego całego zachwytu muszę przyznać, że film w mojej pamięci i tak zachował się nieco lepiej niż w rzeczywistości. Dlatego przyznaję mu ocenę dobry plus.
Widać niektóre horrory nigdy nie smakują lepiej, niż gdy je oglądasz z kumplami mając 13 – 14 lat... Ten jednak i tak jest naprawdę dobry.

Cristi Harris (Bibi); Darin Heames (Z-boy); Robert Jayne (Perry -jako Bobby Jacoby); Merle Kennedy (Mouse / Melissa Franklin); Amelia Kinkade (Angela Franklin); Rod McCary (Father Bob); Johnny Moran (Johnny); Rick Peters (Rick); Jennifer Rhodes (Sister Gloria); Christine Taylor (Terri); Zoe Trilling (Shirley Finnerty); Ladd York (Kurt); Mark Neely (Albert); Rachel Longaker (Linda); James W. Quinn (Demon Angela - głos).
Reżyseria: Brian Trenchard-Smith;
Scenariusz: Joey Augustyn, James Pezi;
Muzyka: Jim Manzie;
Zdjęcia: David Lewis.
USA,1994, 86 min
Produkcja: Bill Berry, Jeff Geoffray, Walter Josten, Henry Seggerman / Blue Ride Pictures, Republic Pictures.

