KIEDY GASNĄ ŚWIATŁA
Kiedy Rebecca opuściła rodzinny dom, myślała, że wraz z nim pozostawiła za sobą lęki z dzieciństwa. Dorastając, nigdy nie miała całkowitej pewności, co było prawdziwe, a co nie, zwłaszcza kiedy gasły światła. Teraz jej młodszy brat, Martin, jest świadkiem tych samych niewyjaśnionych i przerażających sytuacji, które kiedyś wystawiały na próbę jej zdrowie psychiczne i zagrażały bezpieczeństwu. Przerażająca istota w tajemniczy sposób związana z matką rodzeństwa, Sophie, ponownie pojawiła się w ich życiu. Tym razem jednak, w miarę jak Rebecca zbliża się do odkrycia prawdy, nie ma wątpliwości, że ich życiu zagraża niebezpieczeństwo... zwłaszcza „Kiedy gasną światła” – takim oto złowrogim opisem (i obiecującym coś znacznie bardziej intrygującego niż finalnie się otrzymuje – ale co, mieli napisać po prostu , że kobieta jest nawiedzana przez stwora, który pojawia się po zgaszeniu światła? – no mało marketingowo by było i strasznie wtórnie w stosunku do pierwowzoru) twórcy reklamują w pressbooku swoje dzieło.
Oglądając skądinąd naprawdę fajne krótkometrażowe „Lights Out” Davida Sandberga mocno zastanawiałem się, czy aby na pewno ta trzyminutowa historyjka ma tak wielki potencjał, by przerobić ją na film pełnometrażowy. Jej twórca sam spróbował odpowiedzieć na to pytanie podejmując się po raz kolejny reżyserki. Okazało się, że tego potencjału jednak nie ma. Pierwszych paręnaście minut ogląda się jeszcze z względnym zaciekawieniem, później jest jednak zdecydowanie gorzej. Film jest do bólu przewidywalny, przez co również nudny. W zasadzie na okrągło bazuje na tym samym schemacie doskonale znanym z pierwowzoru – co w naturalny sposób nie może bez końca zaskakiwać. Nawet straszydło czające się w ciemności dużo lepiej prezentowało się w krótkometrażówce. To prezentowane w filmie z 2016 r. nie ma w sobie krztyny oryginalności.
„Lights Out” na długim metrażu to próba połączenia filmu krótkometrażowego pod tym samym tytułem z „Babadookiem” i „Boogeymanem” (tym z 2003). Niestety, znacznie bardziej zbliżająca się poziomem do ostatniego z wymienionych t ytułów. Można obejrzeć, bo koniec końców nie trwa zbyt długo. Jeżeli jednak oglądałeś trzyminutowe „Lights Out” z 2013 r., to w zasadzie widziałeś już wszystko w tym temacie. Dodatkowo w lepszej realizacji i straciłeś na to znacznie mniej swego cennego czasu.
Teresa Palmer (Rebecca); Gabriel Bateman (Martin); Alexander DiPersia (Bret); Billy Burke (Paul); Maria Bello (Sophie); Alicia Vela-Bailey (Diana); Andi Osho (Emma); Rolando Boyce (Officer Brian Andrews); Maria Russell (Officer Gomez); Elizabeth Pan (Nurse); Lotta Losten (Esther); Amiah Miller (Young Rebecca); Ava Cantrell (Teen Diana); Emily Alyn Lind (Teen Sophie); Ariel Dupin (Young Diana).
Reżyseria: David F. Sandberg;
Scenariusz: Eric Heisserer, David F. Sandberg;
Muzyka: Benjamin Wallfisch;
Zdjęcia: Marc Spicer.
USA,2016, 82 min
Produkcja: Richard Brener, Michael Clear, Ben Everard, Lloyd Everard, Lawrence Grey, Walter Hamada, Eric Heisserer, Lawrence Kao, Steven Mnuchin, Cyrus Mojibi, Michelle Morrissey, Jack L. Murray, Dave Neustadter, Zak Olkewicz, Patrick Wade, James Wan / New Line Cinema, RatPac-Dune Entertainment, Grey Matter Productions, Atomic Monster, Warner Bros.