top of page

KRAMPUS

     

     

      Opowiadana w Krampusie historia, choć rozgrywa się gdzieś w USA, tak naprawdę ma charakter uniwersalny – równie dobrze mogłaby zostać ulokowana np. w Polsce. Film otwiera scena będąca krytyką dzisiejszego konsumpcjonizmu – przy kojących dźwiękach świątecznej melodii tłumy klientów tratują się nawzajem w dzikim pędzie ku przedświątecznym promocjom. Dalej jest tylko smutniej. Oto pod jednym dachem mają się spotkać zwaśnieni ze sobą członkowie jednej rodziny. Do Toma i Sarah, którzy mieszkają ze swoim synem Maxem i matką Toma przyjeżdża siostra Sarah – Linda, jej mąż – Howard, grupka ich dzieci oraz znienawidzona ciotka Dorothy. Spotykają się ze sobą dwa światy. Ci pierwsi dość dobrze sytuowani, wykształceni, z większego ośrodka miejskiego, Ci drudzy – troszkę z prowincji, roszczeniowi, miłośnicy broni palnej i prostych rozwiązań siłowych, ocierający się o stereotypowy obrazek „rednecka” gdzieś z amerykańskiego południa. Obie strony naelektryzowane, tłumiące niechęć i pewną dozę pogardy dla drugiej strony. Jedyne co ich łączy i zarazem powstrzymuje od jawnego rzucenia się sobie do gardeł, to w zasadzie ta sama krew płynąca w żyłach sióstr i ich latorośli. Czy czegoś w dzisiejszym świecie (tudzież w dzisiejszej Polsce) Wam to nie przypomina? Największą ofiarą tego buzującego konfliktu pada Max – obśmiany przez przyjezdnych za wiarę w Świętego Mikołaja i przesadne uleganie magii świąt. Kiedy jednak ów młodzian podrze swój list adresowany do Mikołaja, przerąbane będą mieli tak naprawdę wszyscy. „Brak świątecznego nastroju wzbudza gniew Krampusa – demonicznej, starożytnej siły, gotowej ukarać wszystkich, którzy stracili wiarę” (z opisu dystrybutora DVD). Na przeciw naszej rodzinie obok Krampusa stanie jeszcze cała armia jego pomagierów – od złych elfów, złych bałwanów i upiornych zabawek aż po zabójcze świąteczne pierniczki.

      Film dobrze zagrany i fajnie zrealizowany (sprawna narracja, ładne zdjęcia). Klimatem balansuje nieco między dziełami Tima Burtona i Petera Jacksona (czyli taki trochę miks horroru, dark fantasy i komedii i jeszcze trochę animacji poklatkowej). Analogie związane z tym drugim muszą nasuwać się same, skoro film kręcony był w Nowej Zelandii (choć nie można się tu oczywiście spodziewać krajobrazów znanych nam z „Władcy Pierścieni”) a nad efektami specjalnymi pracowała Weta Workshop. Robotę tej wytwórni należy ocenić jak najbardziej pozytywnie. Krampus prezentuje się znakomicie, podobnie jak banda jego pomocników – co szczególnie istotne, gdyż bałem się że właśnie ona może położyć film. Stwory prezentują jednak odpowiednią klasę. Aktorsko jak wspomniałem, zastrzeżeń żadnych mieć nie można. Typowego horroru za dużo tu nie ma, krwi np. nie ma wcale, ale jest dużo fajnego klimatu. Początkowy świąteczny nastrój z czasem zastępuje niemalże namacalny mróz i uczucie odosobnienia – naokoło domu w którym uwięziona jest rodzina bohaterów tylko śnieżyce, wiatr i zaspy.

       Mankamentem w mojej ocenie jest sama końcówka. Przez nią chciałem obniżyć ocenę filmu do dobrej. Z uwagi na to jednak, że film promuje pozytywne wartości, nawołuje do pojednania i poszukiwania czegoś dobrego nawet u osób całkowicie od nas odmiennych, które niekoniecznie musimy lubić – wystawiam mu ocenę dobrą z plusem. To co dla mnie jest atutem, inni mogą odebrać jako tani sentymentalizm i tandetę, jednak swego zdania nie zmienię - oby więcej takich filmów w dzisiejszych, ponurych czasach. W segmencie horrorów „świątecznych”, które można obejrzeć z co bardziej odważnymi, ale wciąż jeszcze nie dorosłymi widzami – zdecydowanie najlepsza produkcja od czasów „Gremlinów”.

Emjay Anthony (Max); Adam Scott (Tom); Toni Collette (Sarah); Stefania LaVie Owen (Beth); Krista Stadler (Omi); Conchata Ferrell (Aunt Dorothy); Allison Tolman (Linda); David Koechner (Howard); Maverick Flack (Howie, Jr); Queenie Samuel (Jordan); Lolo Owen (Stevie); Sage Hunefeld (Baby Chrissy); Leith Towers (Derek); Curtis Vowell (DHL Man); Luke Hawker (Krampus); Seth Green (Lumpy - voice); Breehn Burns (Dumpy - voice); Justin Roiland (Clumpy- voice); Brett Beattie (Der Klown); Mark Atkin (Ketkrókur); Amy Brighton (Þvörusleikir); Trevor Bau (Hurðaskellir); Ravi Narayan (Kertasníkir); Felicity Hamill (Gáttaþefur); Sophie Gannon (Bjúgnakrækir); Kelly Lily Marie (Giljagaur); Clare Odell (Gluggagægir); Gareth Ruck (Stekkjarstaur); Ivy George (Perchta the Cherub - voice); Teddy Klaue (Teddy Klaue); Tik Tok (Tik Tok); Collin Dean (Ruprecht the Elf); Pascal Ackerman (The Yule Goat); Skye Broberg (The Yule Goat); Jessie Carson (The Yule Goat); Thor (Rosie the Dog); Adam McArthur (Dark Elves / Gingerbread Men - voice); Jon Bailey (Dark Elves - voice); David W. Collins (Dark Elves - voice); Gideon Emery (Krampus - voice); Chi Jiajia Lim (Extra); Eric Lopez (Dark Elves - voice); Alexander Polinsky (Dark Elves - voice).

Reżyseria: Michael Dougherty;

Scenariusz: Todd Casey, Michael Dougherty, Zach Shields;

Muzyka: Douglas Pipes;

Zdjęcia: Jules O'Loughlin.

USA, 2015, 98 min

Produkcja: Todd Casey, Michael Dougherty, Alex Garcia, Pamela Harvey- White, Jon Jashni, Zach Shields, Daniel M. Stillman, Thomas Tull / Legendary Pictures, Universal Pictures.

bottom of page