INFERNO
Druga część "Trylogii Trzech Matek" Dario Argento. Rose Elliott mieszka w Nowym Jorku, w mieszkaniu usytuowanym w tajemniczym, niezbyt przyjemnym domu. Po tym jak w pobliskim antykwariacie kupuje książkę "Trzy matki" zawierającą zapiski niejakiego doktora Varelli, dowiaduje się ona, że jegomość ów wybudował trzy domy - we Freiburgu, Nowym Jorku i w Rzymie, dla Trzech Matek - Suspiriorum, Tenebrarum i Lachrymarum – wiedźm, które rządzą z nich światem. Wedle ustaleń kobiety nowojorski budynek, w którym mieszka jest właśnie jedną z trzech siedzib, o których mowa w księdze. Rose postanawia napisać o swym odkryciu do swojego brata Marka, studenta muzykologii w Rzymie. Ten rozpoczyna lekturę podczas jednego z wykładów. Zafascynowany jednak postacią tajemniczej studentki, odczytuje list jedynie w części i przypadkowo zostawia go na uczelni, gdzie znajduje go jego koleżanka Sara. Zaintrygowana listem dziewczyna udaje się pod domniemany adres rzymskiego domu jednej z Trzech Matek, gdzie obecnie usytuowana jest biblioteka. Udaje jej się odnaleźć książkę, o której pisała Rose. Okazuje się, że każdy kto zetknie się z dziełem, stanie w obliczu śmiertelnego niebezpieczeństwa.
Nie ma co się łudzić. Jeżeli cokolwiek raziło Cię w „Suspirii” Dario Argento, bądź jeśli co gorsza nie podobało Ci się tam kilka rzeczy – raczej nie masz po co sięgać po „Inerno”. Mało tego, istnieje możliwość, że nawet jeśli podobał Ci się film o baletowej szkole we Freiburgu, to też srodze zawiedziesz się przy projekcji jego kontynuacji.
Jest tu dużo niepotrzebnych ujęć, a nawet dużo niepotrzebnych scen. Film można było śmiało skrócić o dobre kilkadziesiąt minut. Już przy okazji opowiadania o „Suspirii” wspominałem, że moim zdaniem temat „Trzech Matek” nie miał w sobie na tyle dużego potencjału, by nakręcić o nim filmową trylogię. Dario Argento był jednak całkowicie odmiennego zdania. Całkiem dobry, mocno ekspresyjny, niemalże psychodeliczny muzyczny kawałek z końcowych fragmentów filmu, w którym wokalistka śpiewa o Mater Tenebrarum i dwóch pozostałych, zdaje się dobrze ilustrować obsesję, jaką miał reżyser na tym punkcie.
Jak dla mnie film nie tylko zdecydowanie gorszy od „Suspirii”, ale i najgorszy w trylogii. Gdzieś przepadł oniryczny klimat znany z pierwszej odsłony, choć jedna z pierwszych, mocno odrealniona scena, w której bohaterka pływa po zalanym wodą pomieszczeniu niosła nadzieję, że będzie on tutaj kontynuowany. Sceny zabójstw nie mają startu do tych znanych z „Suspirii”, choć twórcy starali się by również było oryginalnie i dość plastycznie. Zapewne na niekorzyść dla filmu działa również to, że w przeciwieństwie do filmu z 1977 r., brak tu bohatera, którego losy oglądamy od początku do końca (tam była to Susy, tutaj, co kto wysunie się na pierwszy plan, to zaraz wyprzedzi go kto inny). Ma to ogromny wpływ na narrację, którą określiłbym jako raczej ciężką. Momentami film sprawia wrażenie obrazu składającego się z bardzo luźno ze sobą powiązanych scen.
Raczej nie zdobędę się na odwagę, by polecić go komukolwiek, czym pewno mocno narażę się wyznawcom Argento. Ale na litość... Ja wiem, że artyzm, że specyfika włoskiego kina, że w ogóle wszystko, ale naprawdę np. scena, w której facet idzie topić w bajorze wór pełen kotów, po czym zostaje zjedzony (skrótowo rzecz ujmując) przez stado szczurów nie będzie w stanie przemówić do większości współczesnych widzów – i chyba nie ma co z tego powodu się na nich obrażać.
Leigh McCloskey (Mark Elliot); Irene Miracle (Rose Elliot); Eleonora Giorgi (Sara); Daria Nicolodi (Elise De Longvalle Adler); Sacha Pitoëff (Kazanian); Alida Valli (Carol, the caretaker); Veronica Lazar (The Nurse / Mater Tenebrarum); Gabriele Lavia (Carlo); Feodor Chaliapin Jr. (Professor Arnold / Dr. Varelli); Leopoldo Mastelloni (John, the Butler); Ania Pieroni (Music Student); James Fleetwood (Cook); Rosario Rigutini (Man); Ryan Hilliard (Shadow); Paolo Paoloni (Music Teacher); Fulvio Mingozzi (Cabdriver); Luigi Lodoli (Bookbinder); Rodolfo Lodi (Old Man); Dario Argento (Narrator); Gianni Macchia (John).
Reżyseria: Dario Argento;
Scenariusz: Dario Argento;
Muzyka: Keith Emerson;
Zdjęcia: Romano Albani.
ITA 1980, 107 min.
Produkcja: Claudio Argento, Salvatore Argento, Guglielmo Garroni / Produzioni Intersound, 20th Century Fox.