

DOM III
„Dom III" to w zasadzie nie jest to o czym myślicie. Film nazywa się w istocie " The Horror Show" i nie ma nic wspólnego z dwoma poprzednimi częściami cyklu. Jednakże, jako że na rynek europejski i australijski wypuszczono go jako "House III", vel "House III: The Horror Show", obrazowi już na stałe przyległa łatka trzeciej części serii, zwłaszcza, że gdy na rynek wypuszczano "Dom IV" - faktycznie trzeci w kolejności, to bez baczenia na to postawiono przy nim czwórkę, by usankcjonować niejako ten istniejący stan rzeczy.
Jak wspomniano film nie nawiązuje w żaden sposób do poprzednich części „Domu”. Mało tego, źródłem zła i motorem napędowym wydarzeń w filmie nie jest wcale dom, lecz postać seryjnego mordercy. Zatem do rzeczy: Detektywowi Lucasowi McCarthy (Lance Henriksen) udaje się w końcu ująć psychopatycznego mordercę Maxa Jenkego (Brion James w znakomitej formie). Zwyrodnialec staje przed obliczem sprawiedliwości, które przybrało postać krzesła elektrycznego, jednak do końca nie wyznaje skruchy – jego ostatnim życzeniem jest zobaczenie tasaka, którym uśmiercił przeszło sto ofiar, opluwa kapłana spełniającego przy nim ostatnią posługę, a detektywowi Lucasowi poprzysięga zemstę zza grobu. Jak się wkrótce ma okazać nie były to czcze przechwałki i rodzina Lucasa: żona (Rita Taggart) oraz dwoje dzieci (Aron Eisenberg oraz młodsza siostra słynnej Michelle – Dedee Pfeiffer) oraz on sam mają stanąć w obliczu ogromnego niebezpieczeństwa.
Dla niektórych ten film to zdecydowanie najlepsza część serii, dla innych zgoła przeciwnie. Prawda- jak zwykle – leży gdzieś pośrodku. Moim zdaniem jest to film stojący na takim samym poziomie jak pierwsza odsłona „Domu” jednakże nie nazwałbym go najlepszą częścią cyklu, gdyż jest to film zupełnie do tego cyklu nie podobny. „Horror Show” dużo bardziej przypomina jakąś wariację na temat „Koszmaru z Ulicy Wiązów”, tudzież kolejną odsłonę innego dzieła Wesa Cravena - „Shockera” (a raczej pierwszą odsłonę , gdyż swoją premierę miał kilka miesięcy wcześniej). Z serią „Dom” natomiast łączy go naprawdę bardzo niewiele, żeby nie powiedzieć, że nic oprócz niektórych osób z ekipy realizatorskiej, która w dużym stopniu prezentuje się jednakowo, jak w „Domu” czy w „Domu II” : Sean S. Cunningham jako producent, muzyka – Harry Manfredini, zdjęcia: Mac Ahlberg, i bardzo podobnie jak w „Domu IV”. Dlatego też za najlepszą część cyklu ja uznaję film, który go otwierał, jednocześnie potrafię jednak docenić liczne atuty „Domu 3”.
Przede wszystkim film od początku nie nudzi. Sam początek przesiąknięty klimatem z wspomnianych dzieł Cravena zdaje się zwiastować film o niepospolicie wręcz ciekawej akcji. Akcja ta jednak w późniejszej fazie filmu trochę niestety spowalnia, by jednak znów przyspieszyć, bliżej końcówki dzieła. Ozdobą filmu, oprócz bardzo ciekawych efektów specjalnych jest z całą pewnością popisowa gra duetu dwóch głównych bohaterów – Lance'a Henriksena oraz Briona Jamesa. Spośród innych aktorów uwagę z pewnością przykuwa Dedee Pfeiffer, młodsza, ale na pewno nie mniej urodziwa od swojej siostry, oraz – niestety w negatywnym sensie - Aron Eisenberg- odtwarzający rolę syna Lucasa – jedną z najbardziej irytujących i nienaturalnie, kompletnie bez polotu zagranych ról jakie ostatnio widziałem. Całe szczęście aktor ten nie zrobił później zbyt oszałamiającej kariery, niemniej jednak wystąpił – niestety- jeszcze w kilku horrorach.
Realizacja filmu odpowiada realizacji typowego, solidnego kina grozy lat 80 – tych. Nieźle poprowadzona reżyseria, nie najgorzej napisany scenariusz. Jako horror film uznać należy za dobry, jeśli oceniać jako część serii to należałaby się ocena minimalnie gorsza od części pierwszej – dostateczny plus. Z całą pewnością obraz wart polecenia. Należy jednak pamiętać że z serią „Dom” łączy go nie wiele i najlepiej traktować go właśnie jako film niezależny od jej innych części.
Lance Henriksen (Lucas McCarthy); Brion James (Max Jenke); Rita Taggart (Donna McCarthy); Dedee Pfeiffer (Bonnie McCarthy); Aron Eisenberg (Scott McCarthy); Thom Bray (Peter Campbell); Matt Clark (Dr. Tower); David Oliver (Vinnie); Terry Alexander (Casey); Lewis Arquette (Porucznik Miller); Lawrence Tierney (Stażnik); Alvy Moore (Sprzedawca); Zane W. Levitt (Kat); Meshell Dillon (Dziewczynka)


USA, 1989, 95 min
Produkcja: Sean S. Cunningham / Sean S. Cunningham Films
Reżyseria: James Isaac, David Blyth (zwolniony);
Scenariusz: Alan Smithee (Allyn Warner), Leslie Bohem;
Muzyka: Harry Manfredini ;
Zdjęcia: Mac Ahlberg.

