top of page

O MIŁOŚCI I ŚMIERCI

       Francesco Dellamorte, to z zawodu biolog, który z uwagi na problemy ze znalezieniem pracy w swoim fachu wykonuje robotę dozorcy cmentarza w małej miejscowości Buffalora. Praca to praktycznie całe jego życie. Najbliższym (i w zasadzie jedynym) przyjacielem Francesca, jest poczciwy grubas, o imieniu Gnaghi. Jest to postać raczej specyficzna. Dość powiedzieć, że praktycznie nie wydaje dźwięków (oprócz odgłosu zbliżonego do „gna” - skąd pewnie wywodzi się jego imię), żywi uczucie do spadających z drzew liści – nie znosi, gdy zwiewa je wiatr oraz wymiotuje na dziewczyny, które wpadną mu w oko. Oprócz tego jednak- to dobry kompan. Trzeba jeszcze dodać, że specyfiką pracy na cmentarzu Buffalora, jest fakt, iż zazwyczaj siódmej nocy po pochówku, martwi powracają, i jak mówi Francesco, aby zrobić z nimi porządek należy albo strzelić im w łeb z pistoletu, albo rozpłatać go chociażby rąbnięciem łopaty. Chłopaki zaakceptowali jednak ten szczegół (z rzadka zastanawiając się tylko, czy problem ten dotyczy także innych cmentarzy na świecie) i sumiennie wykonują swoje obowiązki. Życie toczy się leniwie, do czasu pogrzebu pewnego mężczyzny. Wśród żałobników Francesco dostrzega piękną młodą wdowę, która szybko staje się jego obsesją. Po kilku niezbyt udanych spotkaniach następuje przełom, którego zwieńczeniem jest (wspaniale zresztą sfilmowany) akt miłosny, rozgrywający się na nagrobku męża kobiety. W jego trakcie następuje jednak zdarzenie, rzutujące w tragiczny sposób na dalsze losy bohaterów. Mąż wdowy powraca do życia i gryzie kobietę w szyję i ramię. Zrozpaczony Francesco rozprawia się ze zmartwychwstańcem a następnie zdeterminowany czeka na „powrót” ukochanej, by posłać jej kulę prosto między oczy. Kiedy kobieta otwiera oczy, Francesco pociąga za spust. Szybko jednak rodzą się w nim wątpliwości, czy jego ukochana na pewno była martwa... Od tego czasu na cmentarzu zaczynają dziać się coraz dziwniejsze historie. Gnaghi zakochuje się w odciętej kobiecej głowie, w wyniku tragicznego wypadku w którym autokar zderzył się z kilkoma motocyklami, mamy do czynienia z istną inwazją zombie – harcerzy, a Francesco poznaje dwie kolejne kobiety (wszystkie grane przez Annę Falchi), fizycznie wyglądające dokładnie tak samo, jak jego miłość...

     Gdybym miał w jednym zdaniu podsumować ten film, powiedziałbym, że to obraz w znacznym stopniu zainspirowany „Evil Dead” Raimiego oraz „Braindead” Jacksona, charakteryzujący się jednak znacznie bardziej oniryczną fabułą od wspomnianych dwóch dzieł. Do chwili w której Francesco strzela do kobiety odtwarzanej przez Falchi, fabuła jest jeszcze w miarę logiczna. Później wydaje się być jedynie pretekstem do ukazywania kolejnych, luźno niekiedy ze sobą powiązanych scen. Są one jednak wyrazem niesamowitego kunsztu Michele Soaviego, ucznia takich mistrzów włoskiego horroru jak Dario Argento, Umberto Lenzi czy Lamberto Bava a zarazem godnego ich następcy. Od pierwszych minut projekcji żyjemy także w przeświadczeniu o świetnym doborze ekipy z jaka współpracował przy realizacji filmu. Scenografia – fantastyczna, cmentarz jest niesamowicie klimatyczny i przekonujący do tego stopnia, że wydaje się nam całkowicie naturalnym to, że spotykają się na nim żywi i martwi. Charakteryzacja – nie budząca najmniejszych zastrzeżeń, przy czym na wyróżnienie zasługuje Śmierć, objawiająca się Francescowi (jej wygląd to w sumie w równym stopniu zasługa ekipy od efektów specjalnych), oraz Claudio – powstały z martwych motocyklista. Aktorzy to również strzał w dziesiątkę . Rupert Everett jest świetny i niesamowicie wiarygodny w roli Dellamorte. Nie sposób wyobrazić sobie by rolę Gnaghiego mógł zagrać ktokolwiek inny niż Francois Hadji Lazaro. Anna Falchi z kolei miała chyba za zadanie bardziej zdobić ekran, niż grać i z zadania swego wywiązała się rewelacyjnie. Nie jedno ujęcie z nią w roli głównej na dłużej zapada w pamięć. Dodatkowo należy przypomnieć o wspomnianych już, niekiedy bardzo ciekawych zdjęciach. Zatem wszystko niby pięknie, ale brak logiki, ładu, składu i ciut większej konsekwencji w drugiej części filmu, ja osobiście poczytuję jednak za słabość a nie za atut. Wiem, że film jest przedmiotem swoistego kultu, że Martin Scorsese uważa go za najlepszy włoski film lat 90-tych, doceniam jego przewrotne zakończenie (w którym po raz kolejny widać nawiązania do „Evil Dead”), chęć nadania mu większej niźli przeciętnemu horrorowi głębi poprzez chociażby dająca sporo do myślenia porcję czarnego humoru (burmistrz każe wykopać z grobu swoją tragicznie zmarłą córkę, by fotoreporterzy narobili mu z nią zdjęć, które można by było podpisać: „Jeśli kiedykolwiek straciłeś kogoś bliskiego- zagłosuj na człowieka, który cierpi tak jak Ty”) oraz próby przemycenia w nim pewnych mądrości życiowych (Francesco mówi np.: „W pewnym momencie człowiek zdaje sobie sprawę, że ma więcej znajomych wśród martwych, niż wśród żywych”). Jednakże ze względu na chaos (choć nie przeczę, że prawdopodobnie zamierzony), którym dotknięta jest znaczna część jego fabuły, nie potrafię mu przyznać oceny wyższej niż dobra.

.

Rupert Everett (Francesco Dellamorte); Francois Hadji-Lazaro (Gnaghi); Anna Falchi (Ona); Mickey Knox (Szeryf Straniero); Fabiana Formica (Valentina Scanarotti); Clive Riche (Doktor Verseci); Katja Anton (Dziewczyna Claudia); Barbara Cupisti (Magda); Anton Alexander (Franco); Pietro Genuardi (Nowy burmistrz Civardi); Patrizia Punzo (matka Claudio); Stefano Masciarelli (Burmistrz Scanarotti); Vito Passeri (Pierwszy zmartwychwstaniec); Alessandro Zamattio (Claudio); Marijn Koopman; Renato Donis (Mąż „Jej”); Claudia Lawrence (Panna Chiaromondo); Francesca Gamba (Pielęgniarka w szpitalu); Elio Cesari (Mnich); Maurizo Romoli (Lekarz w szpitalu); Maddalena Ischiale (Pielęgniarka); Elena Fresco (Siostra w szpitalu – jako Mariaelena Fresu), Michele Soavi (Mężczyzna na placu miejskim).

 

 

ITA, 1994, 80 min

Produkcja: Conchita Airoldi, Heinz Bibo, Tide Corsi, Dino Di Dionisio, Michele Ray- Gavras, Gianni Romoli, Michele Soavi / Audifilm, Urania Film, K.G. Productions, Canal+, Silvio Berlusconi Communications, Bibo Production

 

Reżyseria: Michele Soavi;

Scenariusz: Gianni Romoli, Tiziano Sclavi (n.p.p.)

Muzyka: Ricardo Biseo, Manuel De Sica ;

Zdjęcia: Mauro Marchetti.

follow us:

© 2014 by Michał Kotkowski. Proudly created with Wix.com

  • Facebook Classic
  • Twitter Classic
  • c-youtube
bottom of page