top of page

UWOLNIENIE / WYZWOLENIE

      Angelina Jolie – słynna córka Jona Voighta jest dziś o wiele starsza niż jej ojciec, kiedy grał w „Deliverance”. Wyniszczony chorobą, wychudzony i poruszający się o lasce Burt Reynolds coraz mniej przypomina już pełnego energii mistrza kierownicy, który uciekał. Ronny Cox ma już 78 wiosen, a Ned Beatty nawet o jedną więcej – choć on akurat zawsze był stworzony do ról najpierw podtatusiałych a później dziadziusiowatych dżentelmenów. Czas mija nieubłagalnie. Wszyscy Ci panowie się zestarzeli. Nie zestarzało się jednak praktycznie wcale dzieło, w którym w roku 1972 wspólnie zagrali – czyli wspomniane „Deliverance” („Uwolnienie”).

      Czwórka przyjaciół zamieszkujących przedmieścia jednej z amerykańskich metropolii postanawia spędzić weekend na łonie natury podczas spływu kajakowego. Każdy z nich jest nieco inny – jeden to typowy samiec alfa (Burt Reynolds), drugi charakteryzuje się spokojem (Jon Voight), trzeci zaradnością (Ronny Cox), czwarty zaś, to nieco fajtłapowaty i otłuszczony wrażliwiec (Ned Beatty). Wszyscy oni padną ofiarą niczym nieuzasadnionego ataku ze strony miejscowych.

      „Deliverance” to film, który nakręcony w dniu dzisiejszym wyglądałby pewnie praktycznie tak samo, choć siłą rzeczy musiałaby mieć już zdecydowanie mniejszą moc oddziaływania, przez to chociażby ilu znalazł naśladowców. Bo można uznać, że wraz z kręconymi praktycznie równocześnie „Nędznymi psami” Peckinpaha, „Uwolnienie” jest jednym z praojców wszystkich, niezwykle licznych filmów, w których miastowi dostają po pierzach na nieznanych sobie terenach od „tubylców” ( między wieloma innymi: „Eden Lake”, „Wolf Creek”, „Las Cieni”, „Just Before Dawn” czy nawet bardziej ekstremalne: „Wrong Turn” oraz „Hills Have Eyes”).

       Dylematy moralne, przemiany zachodzące w bohaterach, świetnie dobrani aktorzy. Z filmu przebija też dojrzałość reżysera. Niejeden z oglądających widząc na ekranie Burta Reynoldsa uzbrojonego w łuk sportowy spodziewał się krwawej rozprawy z prześladowcami w stylu Rambo – nic z tych rzeczy. Piękne zdjęcia na tle rwącej rzeki i innych cudownych okoliczności przyrody (powstałe niemal bez udziału kaskaderów), oryginalna muzyka. Kilka scen zapada mocno w pamięć. Jedną z nich jest „Banjo duel” - pojedynek muzyczny toczony przez jednego z naszych bohaterów z miejscowym chłopcem (w tej roli Hoyt Pollard – do dnia dzisiejszego żerujący na swej jedynej, epizodycznej roli, która w pewien sposób uczyniła go nieśmiertelnym). Dzieciakiem o surowym, niemalże dzikim spojrzeniu (i jeszcze gorszym uśmiechu), ubranym w łachmany i sprawiającym wrażenie nie do końca normalnie się rozwijającego musi budzić niepokój i stanowi zarazem przestrogę przed tym, co może jeszcze czekać czwórkę kajakarzy. Dalej jest oczywiście scena gwałtu, w której największe przerażenie budzi totalne zezwierzęcenie miejscowych „rednecków”, a od której wszystko się zaczyna. Scen takich wymienić można jeszcze kilka, ale nie ma sensu zdradzać zbyt wiele tym, którzy jeszcze obrazu nie widzieli.

       Bardzo dobry, bezkompromisowy film z jednego z najwspanialszych okresów kina. Oprócz wszystkich wspomnianych atutów, wymienić można jeszcze wartość ekologiczną. Bohaterowie chcą się spławić rzeką po terenach, na których wkrótce powstać ma wielka tama. Mają zostać nieodwracalnie zmienione przez człowieka. Do tematu tego John Boorman wrócił za kilkanaście lat kręcąc w roku 1985 nieco zapomniany „Szmaragdowy las”.

Jon Voight (Ed); Burt Reynolds (Lewis); Ned Beatty (Bobby); Ronny Cox (Drew); Ed Ramey (Old Man); Billy Redden (Lonnie); Seamon Glass (First Griner); Randall Deal (Second Griner); Bill McKinney (Mountain Man); Herbert 'Cowboy' Coward (Toothless Man); Lewis Crone (First Deputy); Ken Keener (Second Deputy); Johnny Popwell (Ambulance Driver); John Fowler (Doctor); Kathy Rickman (Nurse); Louise Coldren (Mrs. Biddiford); Peter Ware (Taxi Driver); James Dickey (Sheriff Bullard); Macon McCalman (Deputy Queen); Hoyt Pollard (Boy at Gas Station); Belinda Beatty (Martha Gentry - jako Belinha Beatty); Charley Boorman (Ed's Boy - jako Charlie Boorman).

Reżyseria: Bob Keen;

Scenariusz: James Dickey, James Dickey (n.p.p.); John Boorman;  

Muzyka: Michael Addiss;

Zdjęcia: Vilmos Zsigmond

USA,1972, 110 min

Produkcja: John Boorman, Charles Orme / Warner Bros., Elmer Enterprises

bottom of page