DZIECI KUKURYDZY IV: ZGROMADZENIE
Grace bierze na studiach urlop dziekański i wraca do swojego rodzinnego miasteczka – Grand Island w Nebrasce (znanej jak stanowa stolica kukurydzy), by wspomóc swą coraz bardziej podupadającą na psychicznym zdrowiu matkę w opiece nad młodszym rodzeństwem. Matka cierpi na agorafobię (boi się wychodzić z domu na otwartą przestrzeń) oraz prześladują ją koszmarny senne, w których okoliczne dzieci nastają na jej życie. Tymczasem po polu kukurydzy przetacza się jakiś gość z flaszką wódki w ręku. W tym momencie przyczepiłbym się do racjonalności tej sceny (czyż nie ma wszakże lepszych miejsc do spożywania alkoholu ?), gdyby nie fakt, że w bliskiej mojemu miejscu zamieszkania miejscowości, niedaleki czas temu, miejscowy amator wysokoprocentowych trunków wybrał się w podróż w pole kukurydzy z butlą samogonu, celem skrycia się przed swoją małżonką. Uczynił to ten jegomość tak skutecznie, że żeby go odnaleźć niezbędni byli strażacy, którzy wytropili go dopiero po kilkunastu godzinach, po użyciu swego strażackiego wysięgnika. Późniejszym wydarzeniom w filmie nie są jednak w stanie już nadać znamion autentyzmu nawet najdziwniejsze wydarzenia z moich okolic. Są one pozbawione jakiegokolwiek sensu i logiki. Ów pijaczek, o którym była mowa, trafia do stodoły, w której zostaje zamordowany przez tajemnicze dziecko/zombie/czarnoksiężnika. Zabójca bezcześci zwłoki ofiary przerabiając je na coś na kształt totemu. Wkrótce okoliczne dzieci dostają równocześnie bardzo wysokiej gorączki. Jak łatwo się domyśleć zaraza ta związana jest z osobą mordercy ze stodoły. Grace wraz z miejscowym doktorem stara się pomóc dzieciom, zwłaszcza, że w gronie chorujących znajduje się również jej rodzeństwo. Po zażegnaniu gorączki dzieci nadal zachowują się jednak dziwnie i obracają się przeciwko dorosłym.
Widać było, że przy produkcji filmu były środki na to, by stworzyć film przynajmniej o jedną klasę lepszy. Środki finansowe – bo efekty specjalne – przynajmniej w niektórych chwilach prezentują się naprawdę przyzwoicie, oraz środki artystyczne (osobowe) – bo przecież spotkały się tu na planie Naomi Watts i Karen Black – przedstawicielki dwóch generacji aktorek, obie dość zasłużone dla horroru. Na nic te środki się jednak nie zdały. Film jest bowiem do bólu przeciętny. Szczerze powiem, że wydarzenia z pijaczkiem z kukurydzianego pola z moich okolic budziły więcej emocji niż ten film. Mierny.
Naomi Watts (Grace Rhodes); Jamie Renée Smith (Margaret Rhodes); Karen Black (June Rhodes); Mark Salling (James Rhodes); Brent Jennings (Donald Atkins); Toni Marsh(Sandra Atkins); Lewis Flanagan III (Marcus Atkins); Brandon Kleyla (Josiah); William Windom (Doc Larson); Salle Ellis (Jane Nock); Marietta Marich (Rosa Nock); Jonathan Patterson (Charlie McLellan); Joshua Patterson (Scott McLellan); Kay Bower (Janet McLellan); Samaria Graham (Mary Anne); Evan Greenwalt (Convulsive Boy); Adam Lidberg (Michael); Libby Villari (Michael's Mom); William Prael(Concerned Father - jako Bill Prael); John Edson III (Son of Concerned Father); Stephen Earnhart (Wilks); James Krieg (Smits - jako Jim Krieg); Richard Gross(Sheriff Biggs); Harrison Young (Drifter); Christopher Wheatley (Demon Child / Josiah Double); Jake Eberle (Preacher in picture); Alexis Kleyla (Little Girl); Bill Kleyla (Preacher in picture); Harry Santiago (Demon child).
Reżyseria: Greg Spence;
Scenariusz: Greg Spence, Stephen Berger, Stephen King (n.p.p.);
Muzyka: David C. Williams;
Zdjęcia: Richard Clabaugh, Chuck Hatcher, Dean Lent, Michael Off.
USA,1996, 85 min
Produkcja: Gary DePew, Jake Eberle / Dimension Films.