DROGA DO PIEKŁA
Ed, Henry i Phil po skończeniu szkoły średniej planują mocno zaszaleć w ostatnie wakacje przed podjęciem studiów. Wybierają ku temu małą mieścinkę Manzinita położoną w Meksyku, nieopodal granicy ze Stanami Zjednoczonymi. Po nocy spędzonej w towarzystwie miejscowych dziewczyn, chłopaki odkrywają, że jeden z nich - Phil nie powrócił do miejsca ich wspólnego noclegu. Okazuje się, że został uprowadzony przez członków sekty siejącej już od lat terror wśród lokalnej społeczności. Grupy, której lękają się nawet miejscowi stróże prawa. Ed i Henry rozpoczynają jednak poszukiwania zaginionego kolegi.
Borderland powstał w roku 2007 (kilka miesięcy przed premierą drugiej części "Hostelu"). Rok wcześniej światło dzienne ujrzało "Turistas", a dwa lata wcześniej "Hostel" Eli Rotha. Film wpisuje się zatem idealnie w nurt horroru „turystycznego”. Po Słowacji i Brazylii filmowcy zechcieli uprzedzić nas przed wyjazdem do Meksyku. Trochę szkoda, że po naprawdę obiecującym, krwistym prologu, trzeba czekać około godzinę zanim akcja przyśpieszy a maczety pójdą w ruch. Jak na to, że trójka naszych bohaterów wyjechała do Meksyku, żeby ćpać, chlać i wyrywać tanie panienki – to trzeba również zauważyć, ze imprezują oni dość ascetycznie, przez co na ekranie nie dzieje się momentami zbyt wiele. Końcówka całkowicie przestrzelona (dosłownie - bardzo dużo tu huku wystrzałów), przystająca bardziej do klasycznego kina akcji, niż do filmu wyświetlanego na After Dark Horrorfest 2007.
Film luźno oparto na historii Adolfo Constanzo - przywódcy parającego się również okultyzmem meksykańskiego kartelu narkotykowego. Postać ta odpowiedzialna była między innymi za śmierć amerykańskiego turysty – niejakiego Marka Kilroya, któremu wyciągnięto mózg, rdzeń kręgowy, odcięto nogę oraz którego wykastrowano. Luźno w tym wypadku oznacza mniej więcej tyle, że film jest tak samo autentyczny, jak dla przykładu "Teksańska Masakra Piłą Mechaniczną".
Jak dla mnie film jest lepszy od „Turistas”, ale gorszy od „Hostelu”, co determinuje wystawienie mu oceny dostatecznej z plusem. Pogranicze amerykańsko- meksykańskie, dobry warsztat twórców i nie najgorsza obsada dawały zdaje się daleko większe możliwości. Do zapamiętania na pewno łysy Marco Bacuzzi - gość z aparycją predystynującą do zagrania bez jakiejkolwiek charakteryzacji w kolejnej odsłonie "Hellraisera".
Brian Presley (Ed); Rider Strong (Phil); Jake Muxworthy (Henry); Beto Cuevas (Santillan); Martha Higareda (Valeria); Sean Astin (Randall); Damián Alcázar (Ulises); Marco Bacuzzi (Gustavo); Roberto Sosa (Luis); José María Yazpik (Zoilo); Humberto Busto (Mario); Elizabeth Cervantes (Anna); Francesca Guillén (Lupe); Alenka Rios (Amelia); Tomás Goros (Kaptain Ramirez); Wilebardo Bucio (Jeździec); Julian Bucio (Pijany facet w klubie ze striptizem); Eric Poppen (Kolumbijski baron narkotykowy #1); Daniel Herrera Arau (Enricco - Kolumbijski baron narkotykowy #2); Andrés Tagliavini, Fernando Felix, Nasser Milanes, Joel Navarro, Zahida Saucedo, Montserrat de León (Okultyści); Mircea Monroe (Nancy - Dziewczyna na plaży); Maribel Alaniz (Striptizerka); Kate Berman (Pielęgniarka); Leopoldo Bueno, Mario Lozano, Socorro Nava (Goście hotelowi); Kathryn Tamblyn (Courtney).
Reżyseria: Zev Berman;
Scenariusz: Eric Poppen, Zev Berman;
Muzyka: Andres Levin;
Zdjęcia: Scott Kevan.
USA,2007, 104 min
Produkcja: Rossana Arau, Mike Crawford, Deborah Davis, Randall Emmett, George Furla, Susan Jackson, Tatiana Kelly, Lauren Moews, Vance Owen, Keith Previte, Jeff Rice, Elisa Salinas, M. Dal Walton III, Steve Whitney / Tonic Films, Emmett/Furia Films, Freedom Films, Tau Productions, Worldwide Media Group